27.05.2013

Recenzja: "Bramy Raju" - Melissa De La Cruz Review: "The Gates of Paradise" - Melissa De La Cruz

Tytuł: Bramy Raju
Autor: Melissa De La Cruz
Wydawnictwo:
Jaguar 

Liczba stron: -
Data wydania: luty 2013
Ocena: 5/10 


Opis: Schuyler Van Alen ma coraz mniej czasu. Książę Piekieł szturmuje Bramy Raju, coraz bliższy objęcia władzy nad niebem i ziemią. Tym razem u jego boku stoją najpotężniejsi aniołowie, Abaddon i Azrael, znani śmiertelnikom jako Jack i Mimi Force.
Bliss i jej wilcza horda mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Schuyler, ale czy uda im się dotrzeć na czas? Nie ma triumfu bez poświęcenia, nie ma wygranej bez ofiary… Czy Schuyler jest gotowa na to by pójść w ślady Michaela i uczynić to, co właściwe? Miłość i zemsta, obowiązek i lojalność. Życie i śmierć. Od decyzji jednej osoby mogą zależeć losy całego znanego świata.

Jak już wiecie nie mogę odpuścić sobie tego, że zaczęłam jakąś serię, po prostu muszę ją doczytać do końca. Tak też było w tym przypadku. Serię rozpoczęłam czytać jak tylko wyszła i jestem pewna od tamtej pory zmieniła mi się opinia o tych książkach. Wcześniej uważałam je za świetnie napisane utwory, które pokocha każdy.

Teraz to całkowicie inna bajka. Przeczytałam tą lekturę bez jakiś bardzo dużych problemów, ale wcale nie wciągnęła mnie do swojego świata. Była przewidywalna, chociaż może nie dla każdego będzie tak bardzo jak dla mnie była. Strasznie irytowało mnie to przeskakiwanie między postaciami, z punktu widzenia, których jest przedstawiona akcja, a było ich przynajmniej z pięć, jak również częste zmiany miejsca akcji. Bywało tak, że sprawiało mi to trudności w nadążeniu za tym, co czytam, jak i zrozumieniu tego.

Jeśli chodzi o rozwinięcie i zakończenie wątków to wszystko było okej. Nie jestem aż tak pewna jak to wyglądało w poprzedniej części, ale prawie wszystkie wątki zostały porządnie zobrazowane oraz ładnie zakończone. Co prawda spodziewałam się ciut więcej po zakończeniu, ale na jak by nie patrzeć dla mnie był to najbardziej zaskakujący moment książki. Poza tym plusem była nowa postać, która mnie zaintrygowała oraz kilka ciekawych informacji uzupełniających obraz całej książki.

Podsumowując, jestem trochę zawiedziona przez ostatnią część serii, ale może to wszystko przez to, że mój gust książkowy uległ zmianie i teraz nie jest dla mnie wciągający pierwszy lepszy romans paranormalny. Mogę powiedzieć, że czytanie tej książki było w miarę przyjemne i nie sprawiło większych kłopotów. Sądzę, że najlepszym wyjściem, jeśli chodzi o to, komu poleciłabym tą książkę, będzie odpowiedź, iż wszystkim, którzy czytali poprzednie tomy serii i im się podobały jak również fanom twórczości autorki. Poza tym, jeśli ktoś poszukuje lekkiego, niewymagającego romansu paranormalnego i nie ma co czytać ta lektura powinna się nadać.

Czytaliście tą książkę? Podobała się wam? Co o niej sądzicie?

Title: The Gates of Paradise
Author: Melissa De La Cruz
Publisher:
ATOM
Pages: 368
Publication date: january 2013
Grade: 5/10



Synopsis: Schuyler Van Alen is running out of time. The Dark Prince of Hell is storming the Gates of Paradise, intent on winning the heavenly throne for good. This time he has his greatest angels by his side, Abbadon and Azrael, or as they are known in this world, Jack and Mimi Force. Will Bliss and the wolves she has recruited to join her win the battle for the vampires? Is Schuyler prepared to make the ultimate sacrifice? Love and vengeance, duty and and loyalty, life and death, are all at odds in the gripping, heartbreaking finale of the Blue Bloods series.

As you all may already notice I cannot start reading some series and don't end it. This is why I had read this book. First book of this series I have read when it was published and I'm one hundred percent sure that my opinion about this books changed since then. Back then I thought of them as if they were greatly written pieces that everybody will love.

Now it's completely different story. I read this book without any major problems but it didn't captivate me in its world. It was predictable, maybe for some people it would be less than for me. It was so irritating when there were jumps between the characters. There were at least five of them. So this as well as the changes of where action took place made it sometimes to keep up with the plot or understand it.

When it comes to the explication and ending of threads everything was fine. I'm not so sure how it looked like in the previous part but almost every thread was nicely depicted and ended. To be honest I was expecting something more from the book ending, however it was the most unexpected part of the book. Additionally an advantage was new, intriguing character and some interesting information that completed the story well.

To sum up, I'm a little bit disappointed with this book. It well may be because my book taste changed and now I'm not addicted to a random paranormal romance. I can tell that reading this book wasn't a torture, in fact it was quiet pleasant. I think the best way to recommend it is to recommend it to people that have read previous books and liked them as well as other fans of this authors work. Moreover if someone is looking for a light, not demanding paranormal romance and has nothing else to read it will do the trick.


Have you read this book? Did you enjoy it? What do you think about it?



20.05.2013

Wrażenia: Warszawskie Targi Książki!

Pięć ostatnich brakujących ksiąg.
Miałam ciężki orzech do zgryzienia zastanawiając się, co napisać recenzję czy może o targach. Niestety ostatnimi czasy moja wena chyba wybyła na wakacje, ponieważ nie mogę napisać żadnej  recenzji. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.

Już w tamtym roku chciałam odwiedzić warszawskie targi książki, ale jakoś nie było ku temu okazji. W tym roku powiedziałam sobie i rodzince, iż przydałoby się pojechać, zobaczyć jak to wygląda i w ogóle. Dodatkową motywacją był blog, spotkania autorskie no i oczywiście wymiana książek.

Tak więc w niedziele rano zwlokłam się z łóżka baaaaaardzo wcześnie, aby być na stadionie koło dziesiątej. Wszystko się udało zgodnie z planem, nie spóźniłam się na busa, ani nic i udało mi się dotrzeć na miejsce mając wystarczająco czasu na zakup brakujących do pełnej kolekcji komiksów Papcia Chmiela oraz ustawienie się w kolejce po autograf.

Moje zdobycze z wymiany i nie tylko :)
Następnie kolejne spotkanie, tym razem z Katarzyną Bereniką Miszczuk i kolejny autograf do kolekcji. Następnym punktem w programie była wymiana książek organizowana przez Lubimyczytać.pl. Jeszcze przed nią zdążyłam zrobić małe zakupy książkowe oraz obejść całą piętro, na którym były stoiska tak ze 2 razy za odpowiedziami do konkursu zorganizowanego przez Granice.pl.
Jeden z autografów

Spojrzenie na zegarek i pędem udałam się do sali Londyn A, aby wziąć udział w wymianie, która nota bene była punktem kulminacyjnym całego wyjazdu. Jestem zadowolona, ponieważ udało mi się znaleźć ciekawe książki, na niektóre z nich czaiłam się od jakiegoś czasu.

A tu drugi :D
Na koniec jeszcze tylko rozstrzygnięcie konkursu i jest nagroda, co prawda pocieszenia, ale jest. Do tego książka :). Z powodu ograniczonego wyboru, jaki miałam zdecydowałam, że nie będę samolubna i wybiorę książkę dla mojego rodzeństwa ciotecznego.

To tyle, jeśli chodzi o moje przygody na targach książki. Wróciłam do domu zmęczona, z bolącym ramieniem, ale mimo wszystko zadowolona, a nawet bardzo. Muszę przyznać, mimo iż nie byłam w Pałacu Kultury, to stadion wydaje się być dużo lepszą lokalizacją na takie wydarzenie, było gdzie usiąść i odpocząć, można też było względnie normalnie się poruszać po całym obiekcie i nie było jakiegoś strasznego ścisku. Już nie mogę się doczekać następnych targów.



Byliście na Targach? Jakie wrażenia macie? A może zamierzacie wybrać się za rok?

12.05.2013

Recenzja: "Lewiatan" - Scott Westerfield Review: "Leviathan" - Scott Westerfield


Tytułem wstępu chciałam powiedzieć, że przepraszam za poślizg w opublikowaniu recenzji. Jednakże byłam zajęta projektem, nad którym właśnie pracuje. W najbliższym czasie powinnam ukończyć pracę nad nim i  wam go przedstawić. Mam nadzieję, iż się wam spodoba :)




Tytuł: Lewiatan
Autor: Scott Westerfield
Wydawnictwo:
Rebis Dom Wydawniczy
Liczba stron: 424
Data wydania: kwiecień 2011
Ocena: 7/10


Opis: Powieść przedstawiająca alternatywną wersję historii z 1914 roku  kiedy Europa znalazła się na krawędzi tragicznej wojny
Alek, syn arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i Zofii Chotek, pada ofiarą intryg politycznych i po śmierci rodziców w Sarajewie musi uciekać z Austro-Węgier. Deryn Sharp, która po ojcu baloniarzu odziedziczyła miłość do latania, robi wszystko, aby - nawet podstępem - dostać się do brytyjskich Sił Powietrznych.
Gdy wybucha I wojna światowa, Alek zmierza właśnie uzbrojoną machiną kroczącą do Szwajcarii, a Deryn leci niesamowitym, żywym statkiem powietrznym do Konstantynopola. Ich losy przecinają się niespodziewanie, a następnie splatają nierozerwalnie w serii wspaniałych przygód.

Jestem niezmiernie szczęśliwa, iż ta seria jednak pojawiła się w mojej bibliotece, ponieważ biorąc pod uwagę jak bardzo byłam zachwycona poprzednimi seriami autora, nie mogłam nie zacząć czytać tej. Jak to mawiają, lepiej późno niż wcale.

Muszę przyznać, początkowo miałam problemy, aby wciągnąć się w fabułę książki. Z tego też powodu co chwilę ją odkładałam i wracałam do niej. Na szczęście dobrnęłam do momentu, w którym po prostu nie mogłam jej odłożyć, jak to ja :).

Ciekawym zabiegiem jest narracja w trzeciej osobie, sądzę, że jeśli występowałaby ona w pierwszej osobie trudniej by się czytało książkę. Dodatkowo przedstawione są dwa punkty widzenia, co ostatnimi czasy staje się coraz bardziej popularne ewentualnie jakoś tak wychodzi, iż ja czytam akurat takie lektury. Poza tym jest to interpretacja pisarza wydarzeń, które zdarzyły się naprawdę. Można pomyśleć, przecież ja wiem jak to było, ta książka na pewno będzie wydawała się totalnie abstrakcyjna. Nic bardziej mylnego, przez cały czas czytania tekstu zastanawiałam się, a może jednak to, co tu jest opisane wydarzyło się naprawdę.

Jak się już dobrnie do pewnego momentu to akcja jest wartka, a wydarzenia interesujące. Ponad to postacie są intrygujące, a ich osobowości bardzo realne. Zaskoczenie były dla mnie ilustracje w książce. Tego się zazwyczaj nie spotyka. Nie mniej jednak idealnie dopełniały one opisy maszyn różnej maści występujących w książce oraz przychodziły z pomocą naszej wenie twórczej.

Z drugiej strony mogą popsuć frajdę z wyobrażania sobie co i jak będzie wyglądać. Największym minusem tej lektury jest to, że rozkręca się i wciąga czytelnika dopiero w pewnym momencie i nie każdy może do niego dotrzeć. Dodatkowo jest trochę przewidywalna, a opisy maszyn i nie tylko są czasami skąpe w szczegóły i za krótkie. To jest trochę uciążliwe, ale da się przeżyć.

Podsumowując, tą książkę chciałabym polecić młodszym, jak również starszym czytelnikiem. Dla dzieci i młodzieży może to być ciekawy sposób na zainteresowanie historią, a dla dorosłych interesujące spojrzenie na prawdziwe wydarzenia.

Czytaliście może tą książkę? Co o niej sądzicie? A może czytaliście inne książki autora, jeśli tak to czy podobały się wam?


As a short introduction I would like to apologise for the slip with publishing reviews. It is all because I'm working on a project. It will soon be done and I will show you what it is. I hope you will like it :)




Title: Leviathan
Author: Scott Westerfield
Publisher: Simon & Schuster Childrens Books
Pages: 448
Publication date: may 2010
Grade: 7/10


Synopsis: Two opposing forces are on the brink of war. The Clankers - who put their faith in machinery - and the Darwinists - who have begun evolving living creatures into tools. Prince Aleksandar, the would-be heir to the Austro-Hungarian throne, comes from a family of Clankers, and travels the country in a walker, a heavily-fortified tank on legs. Meanwhile Deryn Sharp, a girl disguised as a boy, works for the British Empire, crewing the ultimate flying machine: an airship made of living animals. Now, as Alek flees from his own people, and Deryn crash-lands in enemy territory, their lives are about to collide...

I'm extremely happy that this series popped up in my library because I was so amazed by the previous books from this author that I couldn’t have left this one out. You know how it's said better late than never.

I have to admit that at the beginning I had some problems to sink into the book's plot. So I kept putting it down and picking it up again. Luckily I managed to get to the point when I couldn't leave it. 

An interesting intervention is that the narration is written in third person. I think that if it was in first person it would make the book harder to read. Moreover there are two points of view presented and this is becoming more and more popular these days or I'm just reading a lot of such books. Additionally it is an interpretation of what really happened. You could think, but I know what really happened so the book will be abstract to me. Nothing more misleading, throughout the whole book I was wondering, what if everything described here is true.

If you manage to get to a particular place in the book the plot becomes lively as well as events interesting. Furthermore the characters are intriguing and their personalities pretty real. Surprises for me were illustrations in the book. It isn't something seen frequently. They perfectly complemented descriptions of machines of different kinds as well as helped our imagination. 

On the other hand they can spoil fun in imagining what will look how. For me the biggest drawback is that it takes some time for the book to get interesting and addictive so not everybody will be able to plod through the textbook. What is more, sometimes the descriptions are a little bit short in details as well as too short which is bothersome, but you can live with it.

To sum up, I would like to recommend this book to younger as well as older readers. I think that for children and teenagers it could be a great way to get them hooked on history and for adults it would be a different insight on what really happened.

Have you read this book? What do you think of it? Maybe you have read other books from this author, if yes did you enjoy them?



Recenzja bierze udział w  Wyzwaniu Czytam Fantastykę.

5.05.2013

HIGH FIVE #2 Moje ulubione filmy

HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku, z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami.

Dołączyć możecie tutaj.


P.S. Kolejność filmów w tym rankingu jest przypadkowa, ponieważ mam dużo ulubionych filmów i pewnie wymieniałbym je pół dnia :)


1. "Burleska"

Ja po prostu kocham ten film. Oglądałam go już kilkanaście razy i mi się jeszcze nie znudził. Nie jestem jakąś wielką fanką Christiny Aguilery, ale jak tylko zobaczyłam zwiastun filmu pomyślałam - Muszę go zobaczyć. Świetna muzyka oraz przepiękne układy taneczne nie pozwalają oderwać oczu od ekranu. Dopełnieniem jest, może i banalna, historia idealnie współgrająca z resztą filmu. Dodatkowym plusem są przepiękne kostiumy.











2. "Igrzyska śmierci"

Ten film ubóstwiam za to jak bardzo jest podobny do książki, za to brawa dla wszystkich pracujących nad filmem. Chyba jeszcze nigdy nie widziałam ekranizacji, no oprócz lektur szkolnych, która jest po prostu dokładną fabułą książki tylko na ekranie. Film ma to coś i wywołuje u mnie wachlarz emocji oraz ciarki podczas oglądania. Nie mogę się doczekać następnej części.










3."Avengers"

Dlaczego? Po pierwsze, ponieważ występuje w nim tyle różnych super bohaterów, których lubię. Jaki inny film ma tak super fajną obsadę. Każdego z tych bohaterów i nie tylko :) lubię z osobna, ale w jednym filmie to po prostu spełnienie marzeń. Poza tym jestem fanką filmów akcji, a w tym filmie jej nie brakuje.













4. "Dziewczyna w czerwonej pelerynie"


Ten film zobaczyłam przez przypadek, można powiedzieć, że z nudów. Tak widziałam jego zapowiedź i byłam zaintrygowana, ale zapomniałam o nim, po czym obejrzałam i byłam zachwycona. W zwiastunie jest on określony jako nowa wersja bajki o czerwonym kapturku do tego dla dorosłych i wiecie co jak dla mnie ten opis pasuje idealnie do filmu. Do tego jeszcze obsada, Amanda świetnie gra główną rolę, a fabuła filmu jest ciekawa i wciągająca. Dodatkowo film jest zaskakujący i w pewnym sensie bazuje na historii czerwonego kapturka, zmieniając ją w coś trochę bardziej strasznego, a jednocześnie innego. Tak wiem, że jest książka, tylko nie jestem pewna co było inspirowane czym film książką czy książka filmem.






5. "Szybcy i wściekli" (wszystkie filmy)

Ten film lubię zwłaszcza za to ile się w nim dzieje. Dodatkowo zawsze są super samochody, na które po prostu nie mogę się napatrzeć. Poza tym chciałabym móc jeździć samochodem tak jak oni to robią, ale to raczej nie możliwe. Czymś za co jeszcze bardziej lubię te filmy jest ścieżka dźwiękowa, może nie we wszystkich jest świetna, ale według mnie idealnie wpasowuje się w klimat filmów.











Po krótkim zastanowieniu doszłam do wniosku, że te 5 filmów to trochę mało, więc teraz dorzucę jeszcze kilka, które lubię i sądzę, że warto je obejrzeć(tutaj będzie już bez opisów, bo za długo by to zajęło):
  • "Piękne Istoty"
  • "Intruz"
  • "Sucker Punch"
  • "Harry Potter" (wszystkie filmy) 
  • "Kac Vegas" (obie części)
  • "Faceci w czerni" (wszystkie filmy)
  • "Piraci z Karaibów" (wszystkie filmy)
  • "Tron: Dziedzictwo" 
  • "Madagaskar" (wszystkie filmy)
  • "Transformers" (wszystkie filmy)
  • "Incepcja"
  • "Iron Man" (wszystkie filmy)
  • "Nietykalni"
  • "Hobbit: Niezwykła podróż"
  • "Step Up" (wszystkie filmy)
  • "Street Dance" (obie części)
  • "Matrix" (wszystkie filmy)
  • "Pitch Perfect"
  • "Dziewczyny z drużyny" (wszystkie filmy)
  • "Pożyczony Narzeczony"
  • "Dziewczyny z St. Trinian" (obie części)

To jeszcze nie wszystko, ale póki co wystarczy. Co sądzicie o tych filmach? Oglądaliście, któreś z mojej listy?

3.05.2013

Recenzja: "Istoty chaosu" - Kami Garcia, Margaret Stohl Review: "Beautiful chaos" - Kami Garcia, Margaret Stohl

Tytuł: Istoty chaosu
Autor: Kami Garcia, Margaret Stohl
Wydawnictwo: Łyński Kamień 

Liczba stron: -
Data wydania: październik 2012
Ocena: 7/10
 


Opis: W książce „Piękne Istoty” czytelnicy poznali Ethana Wate’a, nastolatka mieszkającego w Gatlin położonym w Południowej Karolinie, i Lenę Duchaness, tajemniczą dziewczynę - siostrzenicę największego dziwaka Gatlin, którego pierwowzorem mógł być samotnik Boo Radley z książki „Zabić drozda”. W „Istotach Ciemności” czytelnik poznał kolejne tajemnice Obdarzonych i zwykłych śmiertelników, którzy żyją obok siebie w dusznym miasteczku. Teraz, czytając kolejną część Kronik Obdarzonych, zagłębi się w zupełny chaos. Ethan myślał, że zdążył się już przyzwyczaić do strasznych i niemożliwych rzeczy, które od czasu, kiedy poznał Lenę, działy się w Gatlin. Ale kiedy razem z Leną wrócili do domu, okazało się, że słowa „straszny” i „niemożliwy” nabrały nowego znaczenia. Szarńcza, straszliwe upały i gwałtowne burze zaczęły nawiedzać Gatlin… Wszytko wskazywało na to, że powodem tych nieszczęść jest Lena, która nie potrafi zapanować nad swoimi mocami. Czas płynął i tylko jedno było pewne… miasteczko przestanie istnieć, jeśli straszliwe moce kłębiące się nad nim nie zostaną powstrzymane, a to wymaga wielkiej ofiary.

Tak się złożyło, że tą książkę zaczęłam czytać akurat po obejrzeniu filmu "Piękne istoty". Ten zbieg okoliczności był bardzo korzystny, ponieważ przypomniałam sobie wydarzenia z poprzednich części. 

Książka jest wciągająca, niestety nie aż tak bardzo jak poprzednie tomy. To nie zmienia faktu, iż po skończeniu chciałoby się zabrać za kolejny wolumin. Samo zakończenie jest niespodziewane i muszę przyznać, że trochę  mnie irytuje. To wygląda tak jakby ktoś po prostu przerwał pisanie w pewnym momencie pozostawiając czytelnika i jego przemyślenia samemu sobie. Nie zaprzeczam jest to intrygujący sposób zakończenia. Dodatkowo jednoznacznie wskazuje, iż na pewno będzie kontynuacja, co w przypadku niektórych lektur jest mało czytelne. 

Sam pomysł na fabułę serii jest ciekawy i innowacyjny. Bohaterowie są dopracowani, co nie znaczy, że są idealni i bez żadnej skazy czy wady, wręcz przeciwnie, a to ogromny plus. Poza tym bardzo ich polubiłam podczas czytania. Od pierwszej części mam do pary głównych postaci ogromny sentyment. 

Rozczarowaniem było dla mnie to, że książka, jeśli chodzi o akcję i dynamikę wydarzeń, nie sięga poprzednim tomom do pięt, w tamtych było kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz dynamicznie rozwijająca się fabuła, która zachęcała do czytania dalej. W tym przypadku brakowało mi tego i szczerze powiedziawszy nie wiem, jakim cudem czytając nie miałam problemu z monotonnością wydarzeń, a co więcej na prawdę chcę się dowiedzieć, co będzie dalej. Poza tym, momentami, na szczęście nie za często, lektura robiła się bardzo przewidywalna. Coś takiego jest drażniące jak by na to nie patrzeć. 

Podsumowując, książkę czytało się ciekawie i pomimo minusów była wciągająca. Jak już mówiłam, nie mogę się doczekać następnej części, aby dowiedzieć się, jakie będą dalsze losy Ethana, Leny oraz całego ich świata. Polecam tą pozycję wszystkim, którzy czytali poprzednie części, na prawdę warto, oraz osobom lubującym się w paranormal romance, a mającym już dość książek o wampirach i wilkołakach.


Czytaliście tą książkę? Podobała się wam? Co o niej sądzicie?


Title: Beautiful chaos
Author: Kami Garcia, Margaret Stohl
Publisher: Penguin Books Ltd

Pages: 528
Publication date: october 2011
Grade: 7/10

Synopsis: "Beautiful Chaos" is the third instalment of the spellbinding love story that began with "Beautiful Creatures" - a romance that is bound to capture the hearts of "Twilight" fans everywhere. Some loves are meant to be. Others are cursed...Ethan Wate is in love with a caster girl. When he looks at Lena, it's like there's no one else in the world. But Ethan is mortal, and on her seventeenth birthday Lena made a choice that changed everything. The girl Ethan loves has broken the world with the supernatural powers she is struggling to control...Now, if they are to fix the chaos Lena has caused, one of them must make a terrible sacrifice. Sometimes there isn't just one answer. Sometimes there's no going back. And this time there won't be a happy ending.

It happened that I started reading this book just after watching "Beautiful creatures" so I recalled myself what happened in previous books.

This book is addictive, however not as much as the previous volumes. That doesn't change the fact that after ending it you really want to know what will happen next. Book ending is unexpected and I have to admit it irritates me a little. It looks like someone at some pint stopped writing living reader and his thoughts by themselves. It is an intriguing way of ending book. Additionally it clearly shows that there would be another book coming which isn't always that obvious.

 Idea for the plot is interesting an innovative. Characters are polished, but that doesn't mean they are perfect and flawless on the contrary they are. I really got to like them while reading; from the beginning I have a sentiment for the main couple.

For me it was disappointing that the book, if you take into account plot and the events dynamics, this one is no match for the previous volumes. There were unexpected turning points and dynamically developing plot that encouraged reading further. In this case it was missing and to be completely honest I have no idea how it wasn't a problem for me while reading. Despite this, there were some moments, luckily not many, when book became predictable and it is annoying whatever you'll say.

To sum up, it was interesting and addictive book despite the drawbacks. As I already said I cannot wait for the next book to learn about further lots of Ethan, Lena and their world. I recommend this reading to everyone that have read previous books as well as to people delighted in paranormal romance, but fed up with all the vampires and werewolves motifs in books.




Have you read this book? Did you enjoy it? What do you think about it?





Reklama