Autor: Marie Lu
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 368
Data wydania: marzec 2013
Ocena: 8/10
Po przeczytaniu tej części chyba zaczynam rozumieć, co ci wszyscy
polecający widzą w tej serii. Z każdą przeczytaną stroną robi się coraz
ciekawiej i już wprost nie mogę się doczekać jak to wszystko się zakończy.
Podoba mi się to, jak autorka co rusz
wyprowadza nas w pole. Do samego końca nie byłam pewna jak to wszystko się
potoczy i z tego powodu przez prawie całą lekturę siedziałam na samym końcu
krzesła. Wiecie tak się zazwyczaj siedzi, kiedy nie można się doczekać na coś
bardzo ekscytującego. Mniej więcej tak to wyglądało w moim wypadku. Poza tym,
co było lekko zaskakujące dla mnie, nie brakuje momentów, kiedy to byłam blisko
płaczu. Nie koniecznie jest to coś złego, po prostu wprowadza lekki zamęt
emocjonalny.
Plusem jest też dla mnie fakt, że akcja
toczy się wolniej niż w poprzedniej części. Pozwalało mi to na przyswajanie tego,
co przeczytałam na spokojnie, bez odkładania książki na bok. Mimo to w lekturze
nadal dużo się dzieje. Są niebezpieczne zadania, poważne decyzje i bohaterowie,
którzy dorastają do ich podejmowania. Jednym słowem, nawet nie ma mowy o byciu
znudzonym.
Dodatkowo autorka wzbogaciła fabułę
dodając takie drobne szczegóły, na które nikt zazwyczaj nie zwraca uwagi.
Sądzę, iż jest to bardzo sprytnie przemyślane, ponieważ to właśnie one
uwierzytelniają historię i spajają wszystko ze sobą. Bardzo zadziwiło mnie to
jak duży wpływ na fabułę tej części miała poprzednia. Zazwyczaj to wygląda tak
- owszem poprzedni tom lekko kształtuje swojego następce, ale te powiązania są
dość blade. W tym wypadku miałam wrażenie dosłownie jakby to była jedna
książka. Czytając tą część mogłam dokładnie stwierdzić, jakie wydarzenie
spowodowało to, co w tym momencie się dzieje.
Co prawda jest też szczegół, który mnie niezmiernie
irytuje, a nawet stawia moje lubienie tej książki pod znakiem zapytania. Chodzi
o ten nieszczęsny trójkąt miłosny, niby nie jest w formie, do jakiej jestem
przyzwyczajona i nie dominuje w fabule, bo pojawia się dość nagle, ale ma wpływ
na to, co będzie się dalej działo. I to mnie denerwuje, ale póki co książka na
tyle mi się podoba, że nie mam z tym większego problemu. Tak zwanie da się to
przeżyć. Poza tym wątek miłosny nadal jest porażką. Bardzo mało wiarygodny, a
sami wiecie jak ja do tego podchodzę - to jest coś, co powinno być jak
najbardziej rzetelne i realne.
Samo zakończenie jest tak smutne, że aż
serce się kaja, co tylko potęguję chęć przeczytania kolejnej części. Poza tym
mamy tutaj naprawdę dobry cliffhanger. Nawet bym nie pomyślała, iż autorka
jednak zdecyduje się na takie posunięcie, ale brawo dla niej, w zupełności
popieram.
Podsumowując, powoli zaczynam rozumieć,
dlaczego tyle osób poleca te książki i chociaż ta seria raczej nie dołączy do
moich ulubionych to zdecydowanie mi się spodobała i z wielką chęcią przeczytam
ostatni tom trylogii. Polecam ją osobom, które gustują w dystopii z nutką
romansu.
Recenzja bierze udział w Rekord 2014, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu, Book Lovers, Czytam Fantastykę, Bingo czytelnicze, Pod hasłem, Klucznik, Dystopia 2014.
Czytałam te książki ponad rok temu, a trzeci tom jeszcze przede mną jednak pomimo czasu nadal towarzyszą mi emocje które pojawiły się podczas czytania. Seria należy do tych lepszych :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie popieram :)
UsuńJa, dzięki temu tomowi, zakochałam się w tej trylogii. :) "Patriotę" mam na półce, ale jakoś nie umiem się za nią zabrać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Nie dziwie Ci się. Ja z jednej strony mam chęć przeczytać ją natychmiast, a z drugiej jeszcze nie chcę się rozstawać z bohaterami i historią. Z tego powodu ten dylemat. Podejrzewam, że u Ciebie może być podobnie :)
UsuńUwielbiam całą trylogię i z żalem się z nią rozstałam. Jestem pewna, że jeszcze do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuńW takim wypadku rozumiem, że zakończenie tej trylogii należy do lepszych? Bo już sama nie wiem czy chce czytać czy nie :D
UsuńChciałam sięgnąć po tą serię, lecz na początek zdegustował mnie wiek bohaterów i wspominany przez Ciebie jak i innych trójkącik, trochę mi przez to nie w smak. Lecz czeka sobie spokojnie na moim czytniku, by zostać zauważonym :)
OdpowiedzUsuńMam ją już na czytniku, więc z całą pewnością chcę się zapoznać z tą serią :D
OdpowiedzUsuńCzaję się dopiero na pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńSeria całkiem udana, chociaż raczej nie gustuję w książkach młodzieżowych ;). Jeżeli chodzi o wątek romantyczny, rzeczywiście kuleje. Myślę, że jeśli autor nie potrafi stworzyć realistycznej historii miłosnej, to lepiej niech sobie ją daruje...
OdpowiedzUsuń