28.03.2014

Recenzja: "Zwycięzca bierze wszystko" - Aneta Jadowska

Tytuł: Zwycięzca bierze wszystko
Autor: Aneta Jadowska
Wydawnictwo: Fabryka Słów

Liczba stron: 480
Data wydania: lipiec 2013
Ocena: 9/10


Opis:
Zostało jeszcze kilka spraw do załatwienia, zanim nastąpi Sąd Ostateczny. Boże narodzenie nie wzbudza już takiej radości jak dawniej, kiedy nad głową wisi archanielski miecz, diabeł i zabójczyni. W dodatku nadchodzi rewolucja, której wynik może zmienić wszystko... Nie ma czasu na załamanie. Dora Wilk nie zamierza czekać, aż się wypełnią wyroki boskie. Czas wyciągnąć miecz, rozciągnąć mięśnie i przetrzepać jeden pierzasty tyłek...

To już moje trzecie spotkanie z Dorą Wilk i muszę powiedzieć, że robi się coraz ciekawiej. Póki co jest to mój ulubiony tom w całej serii. Przyznam szczerze, że nawet nie podejrzewałam, co mnie czeka podczas czytania. Jak siadłam i się zatopiłam w lekturze to nawet jakbym chciała, nie mogłam jej odłożyć. Do tej pory to najlepsza książka autorki i chociaż dzieje się w niej mniej niż w poprzednich, to mi to odpowiada. Autorka położyła duży nacisk na zmiany zachodzące w bohaterach jak i zakończyła kilka wątków, które plątały się gdzieś tam w tyle. Świetnie, że tak postąpiła, dzięki tym zabiegom stworzyła sobie ogromne pole do popisu w kolejnych częściach. 

Początkowo para głównych bohaterów wręcz doprowadzała mnie do szału. Dora i Miron zachowywali się na zmianę jak rozchwiane emocjonalnie nastolatki albo kłócili się o byle co i wszczynali bójki bez powodu. Na szczęście to minęło - to chyba był taki specyficzny okres przejściowy, aby ich charaktery mogły dalej ewoluować - i większość wróciła do normy, jeśli da się to tak nazwać w końcu w kontekście Dory nie istnieje słowo "niemożliwe". Bardzo spodobało mi się to, że autorka postanowiła wprowadzić kilku nowych bohaterów, którzy byli jak taki powiew świeżości.

Poza tym świetnie wypadło wplecienie w fabułę ważnych dla książki i świata przedstawionego wydarzeń, w których Dora nie brała udziału. Dzięki temu tempo akcji było bardziej stonowane w tej książce. Nie mniej jednak nie brakowało niespodzianek różnej maści, jak i wesołych lub smutnych momentów.

Jedyne co mi się za bardzo nie podobało to zakończenie, ponieważ miałam wrażenie, iż jest ono skonstruowane typowo pod czytelnika, aby zaostrzyć mu apetyt na kolejne części. Niestety we mnie nie wywołało oczekiwanej reakcji. To wcale nie znaczy, że nie chcę przeczytać kolejnych części, po prostu w moim wypadku to zadanie spełniła cała książka.

Biorąc pod uwagę jak dobrze wypadła ta część, to mam wrażenie, że autorka będzie miała trudny orzech do zgryzienia. Mianowicie, jak utrzymać dobrą passę książek i nie zanudzić czytelnika na śmierć. I jeśli mam być szczera to moje przeczucie mówi mi, że autorka dopiero się rozkręca i zdecydowanie będę jeszcze pozytywnie zaskoczona.

Jeśli przeczytaliście pierwszy tom i nie jesteście w pełni przekonani co do serii, to przebolejcie jeszcze drugi, a podejrzewam, że ta część pozytywnie was zaskoczy albo nawet wbije w fotel, ale z pewnością nie będziecie żałować, iż przeczytaliście.

11 komentarzy:

  1. Nawet gdybyś napisała, że książka jest koszmarna musiałabym przeczytać. Uwielbiam serię o Dorze Wilk i mimo jej niedostatków ciągle pozostaje moją ulubioną polską serią tego typu. Swój egzemplarz już mam i już w poniedziałek wpadnę do Thornu na kilka godzin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast kusi zakupem 'Wszystko zostaje w rodzinie' :)

      Usuń
    2. oj kusicie dziewczyny! :)

      Usuń
  2. Jadowska jest szalona ;) Nie wiem, czy czytałaś jej opowiadania (np Wilk w owczej skórze), ale dzięki takim "smaczkom" marzę o serii kryminalnej z Dorą jako policjantką :) Mogłoby być ciekawie.
    Jedyne co mi się nie podoba, to te okładki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam jeszcze tych opowiadań, ale widzę, że będę musiała nadrobić :) I masz racje okładki mogłyby być ładniejsze, ale złe nie są więc aż tak narzekać nie będę.

      Usuń
  3. Uwielbiam tę serię :D Z tomu na tom jest coraz ciekawiej :D Gorąco polecam tom czwarty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie teraz to już będę musiała sobie sprawić ten tom czwarty i go przeczytać. A szło mi tak dobrze w trzymaniu się od niego z daleka :)

      Usuń
  4. Ja poluję na pierwszy tom i jakoś nigdy nie mam okazji na spotkanie z nim... Może to jakiś znak? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością to jakiś znak, że należy jeszcze wytrwalej na niego polować :D

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej książce... ale będe sie rozglądać :)
    Pozdrawiam !!

    http://black-world-of-book.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. /klucznik: +2 punkty za tą pozycję i +1 za Annę i jej pocałunek w Paryżu :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi z tego powodu ogromnie miło i postaram się na niego odpowiedzieć.

Reklama