Autor: Josephine Angelini
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 400
Data wydania: lipiec 2011
Ocena: 8/10
Już od jakiegoś czasu chciałam przeczytać tę książkę, ale za
bardzo nie było ku temu sposobności aż do teraz. Już nawet nie pamiętam, kto
polecał mi ostatnio tę lekturę. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym ile się
dzieje, biorąc pod uwagę, iż z wyglądu raczej nie należy do grubych.
Zdecydowanie nie było jak się nudzić. Z drugiej strony nie było też sytuacji, w
której z powodu napchania akcją ciężko nadążyć za tym co się dzieje.
W sumie to książka nawet mi się spodobała,
chociaż nie była jakaś świetna. Dodatkowo raczej należała do kategorii tych
bardziej przewidywalnych, ale mimo to autorka potrafiła tak zbudować napięcie,
że chociaż wiedziałam co się stanie to i tak czułam pewien niepokój, podenerwowanie,
przed każdym wydarzeniem. Wróć, nie wszystko było takie przewidywalne. Niektóre
rzeczy naprawdę mnie zaskoczyły. Często były to tylko takie niuanse, co prawda
istotne dla całej historii.
Jeśli chodzi o bohaterów to nawet polubiłam
Helenę. Nie koniecznie stała się ona moją ulubioną bohaterką, ale nie mam nic
przeciwko niej. Jest to taka trochę niepewna siebie dziewczyna, która bardzo
wyróżnia się zarówno swoją urodą jak i inteligencją. Zarazem nieśmiała i
odważna. Chociaż wie, że jest inna to ma straszny problem, aby się z tym faktem
pogodzić, a to mnie akurat lekko irytowało momentami. Natomiast Lucas
początkowo w ogóle nie zaskarbił sobie mojej sympatii i przez dłuższy czas
całkowicie za nim nie przepadałam. Wydawał się być ciut impertynencki, zbyt
porywczy i nieświadomy tego, iż swoim zachowaniem rani bliskich. Później trochę
się do niego przekonałam, ale nadal raczej nie przepadam za tą postacią.
Samo zakończenie, jak dla mnie, było wręcz
druzgoczące, chociaż zabieg, który wykorzystała autorka nie jest czymś nowym i
mogłam się tego spokojnie spodziewać. Zwłaszcza uwzględniając to jak się
toczyła akcja w lekturze. Jednak nadal miałam nadzieję, że jednak to wszystko
zakończy się inaczej. To ja jeszcze wspomnę o tym, co nie za bardzo mi się
podobało. Brakowało mi i to ogromnie takiego wyjaśnienia jak to wszystko działa
i dlaczego tak, a nie inaczej. To chyba jedyna rzecz, która tak porządnie mnie
irytowała.
Podsumowując, osobiście z chęcią się
dowiem jak autorka dalej pociągnie całą historię, a także czy jednak przekonam
się do Lucasa. Poza tym tę książkę czyta się szybko i jest dobrym sposobem na
spędzenie czasu. Polecam zwłaszcza osobom zainteresowanym literaturą z
nawiązaniami do mitologii. Tutaj je znajdziecie, razem z ciekawą i może trochę
zbyt przewidywalną fabułą.
Oj tą książkę czytałam dawno temu, bo kupiłam w dniu premiery i chyba tego samego dnia ją skończyłam, ale pamiętam, że mi się podobała. :) Może nie była wyśmienita, ale miło spędziłam z nią czas i byłam bardzo ciekawa kontynuacji. :) Lucasa w sumie nie pamiętam czy darzyłam ciepłymi uczuciami czy nie, ale pamiętam, że moim ulubieńcem był... Jazon? I najlepsza przyjaciółka Helenki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Wiesz co mnie tam najbardziej denrwowało? Mnogość bohaterów. W kolejnych tomach czasem traciłam wątek. Mimo wszystko bardzo lubię tę serię.
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za mitologią, ale raczej sięgnę po tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania drugiego tomu. Pierwszy, trzy lata temu mnie zachwycił. Drugi, chociaż nie trzyma już poziomu ale mam nadzieję ze trzeci tobędzie to ;)
OdpowiedzUsuńJa czytałam i nie umiałam przez nia przebrnąć, bohaterka mnie denerwowała, i w połowie ja odłożyłam niestety
OdpowiedzUsuń