2.04.2014

Recenzja: "Ogniste skrzydła" - Karolina Wojtaszek

Tytuł: Ogniste skrzydła
Autor: Karolina Wojtaszek
Wydawnictwo: Poligraf

Liczba stron: 183
Data wydania: - 2013
Ocena: 6/10



Opis:  Viktoria to normalna dziewczyna, która nie wie, że żyje w dwóch wymiarach. W każdym z nich ma swojego obrońcę. W codziennym życiu przyjaciel, po drugiej stronie wojownik. Obaj pragną ją chronić ponad wszystko. Jednak świat obu wymiarów stanął na krawędzi zagłady i tylko ona może pomóc. Czy sprosta tak olbrzymiemu zadaniu, a może będzie musiała drogo zapłacić za swoją niewiedzę? Niestety, nikt nie wie, co tak naprawdę ją czeka.
Jak sobie poradzi z nową sytuacją? Czy przeżyje? Czy będzie w stanie tak się poświęcić?


To moja pierwsza książka, którą dostałam do recenzji i cieszę się z tego powodu niezmiernie. Zdecydowanie podziwiam ludzi, którzy podążając za swoją pasją realizują marzenia. Jest to debiut tej autorki i jedyne co mi trochę przeszkadza, to, że jest on pierwszym tomem serii. Na to nic nie poradzimy, a mam nadzieję, że autorka będzie dalej się rozwijać i doczekam się kontynuacji. 

Przechodząc do meritum, sam pomysł ciekawy. W końcu smoki nie są aż tak obleganym tematem, przynajmniej nie wśród polskich autorów. Wydaje mi się też, iż jest tutaj inspiracja chińską kulturą, co akurat mi się podoba, ponieważ smoki zawsze w pewien sposób kojarzą mi się z Chinami. Więc wszystko ładnie się tutaj dopełnia. Nie wiem natomiast na ile pasuje mi tutaj wrzucenie wszystkich możliwych istot nadprzyrodzonych. Jak dla mnie trochę tego za dużo i zrobił się taki miszmasz, który momentami ciężko ogarnąć. Gdyby tak ograniczyć to do kilku wybranych byłoby dużo bardziej przejrzyście. 

Jeśli chodzi o bohaterów, to plus za zrobienie z nich studentów, a nie uczniów w liceum. To zdecydowanie krok w stronę ciut dojrzalszych postaci. Choć szczerze powiedziawszy Viktoria jakoś bardzo nie powaliła mnie swoją osobowością, to z pewnością polubiłam jej styl ubierania się. Sam styl bycia troszkę mnie irytował, ponieważ miałam wrażenie, iż jest ona zbyt zarozumiała i pewna siebie. Nie przepadam, za takimi osobowościami. Jeśli chodzi o jej wojownika obrońcę, to mimo, że zazwyczaj lubię takich złych chłopców, ten jakoś nie przypadł mi do gustu. Zachowuje się jakby był pępkiem świata. Plus jest ten, że koniec końców dorasta i widzimy jego lepszą stronę, która zdecydowanie bardziej mi się podoba. Pasuje do fabuły książki i kontrastuje z nieustraszonością w walce, którą prezentuje bohater.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to jest w miarę ciekawa. Brakuje mi tylko trochę zaskakujących zwrotów akcji. Chociaż, bywa nieprzewidywalnie i to mi się akurat podoba. Wątek miłosny trochę kuleje i nad tym ubolewam, ponieważ mogło być ciekawie. No i ten "wszechobecny" trójkąt miłosny. Brrr...

Co prawda mam wrażenie, że dużo minusów wynika z tego, jak krótka jest ta książka. Bohaterowie nie mają zbyt dużo czasu na rozwinięcie się, a akcja jest zbyt skondensowana. Wszystko dzieje się tak szybko, że nie sposób tego czasami ogarnąć umysłem. Za dużo wszystkiego na raz. W myśl zasady mniej znaczy lepiej, która się tutaj sprawdza, czasami lepiej się trochę ograniczyć. 

Ogólnie kompletnego dna nie ma :D. W brew pozorom książka nawet mnie zaciekawiła. Chciałabym zobaczyć czy bohaterowie się dalej rozwiną i czy będą mieli większe pole do popisu. Po mimo chaosu panującego momentami, czytało się ją migiem, takie dwie - dwie i pół godziny i po książce. Zdecydowanie jest to lekka lektura idealna dla kogoś, kto poszukuje czegoś mało zajmującego do przeczytania. Sądzę, że książka, jak i autorka mają duży potencjał i z chęcią zobaczę jak się wszystko dalej rozwinie. Mimo wszystko jest to debiut młodej autorki, a od czegoś trzeba zacząć.

Za książkę dziękuję 
autorce Karolinie Wojtaszek.

 Zapraszam na fanpage "Ognistych skrzydeł", gdzie można zakupić książkę.  KLIK


Recenzja bierze udział w Rekord 2014, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu, Czytam Fantastykę, Book Lovers, Klucznik, Z półki 2014, Serie na starcie 2014.

14 komentarzy:

  1. Gratuluję pierwszego egzemplarza recenzenckiego i cenię szczerość wypowiedzi :) Okładka jest piękna, temat ciekawy, pani Karolina ma potencjał, więc może kolejne tomy będą lepsze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się :) ładna okładka, recenzja szczera i obiektywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka do najlepszych nie należy, ale ja i wspomniałaś, do najgorszych także nie. Autorka miała ciekawy pomysł, tylko trochę pogubiła się w jego realizacji. Z ciekawości pewnie sięgnę po kontynuację, ale raczej czekać na nią z zapartym tchem nie mam zamiaru :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł nawet ciekawy, kibicuję debiutującym pisarzom! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również gratuluję pierwszego egzemplarza recenzenckiego. Taki luksus jeszcze (mam nadzieję) przede mną. Do debiutantów podchodzę z rezerwą, dlatego nie sądzę, bym w najbliższej przyszłości przeczytał tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, jak dla mnie to zarówno luksus jak i odpowiedzialne zadanie. Ponieważ czytelnicy liczą na szczerą obiektywną recenzję. Mam podobnie, ale jakoś ta książka zainteresowała mnie na tyle, aby po nią sięgnąć :)

      Usuń
  6. Słyszałam o tej książce od koleżanki i mam zamiar ją kiedyś przeczytać.

    Mam pytanie nie związane z tą książką: Czytałaś może " Innych" Ewy Dragi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie czytałam, a nawet powiem więcej nie słyszałam w ogóle o tej książce.

      Usuń
  7. Hmmm... nie jest jakoś zachęcająca...
    Od samego początku mnie nie zachęciła i nie planowałam po nią sięgać... a teraz czuję jeszcze mniejszą chęć na myśl o sięgnięciu po nią... Może kiedyś, ale specjalnie to nie będę jej szukać.
    Przy okazji zapraszam do sb na konkurs ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko wy to jesteście obeznani z książkami, które wychodzą w Polsce. Ja to dopóki gdzieś na facebooku jej nie zauważyłam to o niej nie słyszałam.

      Usuń
    2. No dobra ;D W sumie to raz ją widziałam, ale to było również dzisiaj i recenzja na innym blogu, ale gdyby nie to, że czytuję również inne blogi to chyba w życiu bym na nią nie wpadła ;D
      W sumie przeczytałam recenzję jeszcze trzy razy, przejrzałam inne, jakie znalazłam i ocenki i kto wie, może nawet po nią sięgnę ;D

      Usuń

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi z tego powodu ogromnie miło i postaram się na niego odpowiedzieć.

Reklama