HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku, z którą na blogu pojawiać
się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących,
bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...
Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i
blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi
przemyśleniami i opiniami.
Dołączyć możecie tutaj.
Było już o okładkach, to teraz czas na grzbiety. W końcu, przynajmniej u mnie, książki stoją na półce grzbietami zwróconymi w moją stronę. Z tego powodu teraz przedstawię wam pięć moich ulubionych grzbietów.
1. "Angelfall. Penryn i świat po" - Grzbiet jest po prostu świetny. Obrazek, który mi się ogromnie podoba plus fajnie zaprojektowane napisy.
2. "The book of blood & shadow" - W tym wypadku to miniatura okładki i świetnie zgrany z nią tytuł książki.
3. "Piąta fala" - W tym wypadku podoba mi się prostota grzbietu, ale gdy ktoś się dokładniej przyjrzy zauważy, że tak naprawdę w napisie dużo się dzieje.
4. "Rywalki" - Tutaj to po prostu miniatura okładki, jedyne czego mi szkoda, to że w naszym wydaniu nie ma różowego tła.
5. "Cyrk nocy" - Mimo, że grzbiet jest zaprojektowany w tylko 3 kolorach, to dla mnie wygląda super. I jeszcze te paski, które możemy znaleźć w środku okładki. Wszystko ładnie się komponuje i tworzy bardzo przyjemny dla oka obrazek.
hmm... jakoś nigdy nie zwracałam szczególnej uwagi na grzbiety książek. Jeśli teraz się tak przypatrzeć to w moich zbiorach najbardziej podobają mi się chyba grzbiety "Czasu żniw", "Niewolnicy" i może "Corki dymu i kości". Tak, to chyba będą te ;) Ale Twoje też są cudowne <3 Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Podziwiam cię, że potrafiłaś wybrać pięć grzbietów! Ja bym chyba nie umiała... Tyle wspaniałości, a dobrać "najlepsze"? I to w dodatku tylko pięć?! Ale generalnie rzecz biorąc, zgodzę się z tobą odnośnie większości :) Naprawdę ślicznie wyglądają i właśnie mi przypomniałaś, że mam się rozejrzeć za "Cyrkiem nocy". :) Żałuję, że nie skorzystałam z promocji dawno temu, kiedy widziałam tą książkę po 14 złotych bodajże...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Ojej, nigdy nie zwracałam aż takiej uwagi na grzbiety, patrzę raczej na okładki, a przecież rzeczywiście - to grzbiet widzimy na półce! Twoje propozycje faktycznie cieszą oko, mnie najbardziej spodobał się spośród nich "Cyrk nocy". :) Zerknęłam szybko także na swoją półkę i wpadły mi w oko "Klątwa tygrysa", "Płomień życia", "W pierścieniu ognia". : )
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Tobie "Rywalki" przypadły do gustu :) i faktycznie "The book of blood & shadow" wygląda świetnie!:)
OdpowiedzUsuńSama często przyglądam się Rywalkom na półce :) ten turkus przyciąga :)
OdpowiedzUsuńCyrk nocy jest w moich zbiorach i pięknie zdobi biblioteczkę :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie