16.12.2013

Recenzja: Seria o Wiedźmie - Olga Gromyko

Tytuł: Zawód: Wiedźma 1 i 2, Wiedźma Opiekunka 1 i 2, Wiedźma. Naczelna
Autor: Olga Gromyko
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Liczba stron: 296, 310, 288, 264, 528
Data wydania:  2011
Ocena: 10/10


Opis: Dlaczego mistrz wrzuca młodziutką magiczkę na głęboką wodę zagadki, która przed nią pochłonęła 13 ofiar, w tym... kilku magów z doświadczeniem?
Bo ma talent. Bo jest wystarczająco wścibska i ciekawska, a dwutomowa podróż w jej towarzystwie przekonuje, że to świetny kompan i - wbrew pozorom - nielichy przeciwnik.
Taka jest rudowłosa Wolha Redna, jedyna kobieta na typowo męskim wydziale magii Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa.
Postrach strzyg, gwiazda magii praktycznej, autorka rewolucyjnych tez obalających wiekowe mity o wampirach (w tym bzdury o czosnku), niestrudzona badaczka obyczajów i życia codziennego krwiopijczej społeczności . Gdy przekracza granicę lasu osik oddzielających inne krainy od Dogewy, ojczyzny wampirów, przez myśl nam nie przejdzie, że wysłano ją z poselstwem niemalże dyplomatycznym...



Tym razem opisu, jako takiego nie będzie, ponieważ to aż pięć książek i niestety opis zająłby więcej niż recenzja. Dlatego też będzie opis pierwszej części, żebyście mieli tak mniej więcej pojęcie, co, z czym się je. Tak poza tym to nie urwijcie mi głowy, ponieważ to moja pierwsza w życiu pisana recenzja zbiorcza i mam nadzieję, że będzie miała, choć trochę sensu. 

Pierwszy raz tą serię czytałam naprawdę bardzo dawno temu, to było jeszcze przed tym ja wyszła ostatnia część i bardzo mi się wtedy podobała, dlatego też postanowiłam przeczytać ją po raz drugi i jest to pierwsza seria/książka, którą przeczytałam drugi raz. 

Od razu na początku chciałabym was uprzedzić, nie jest to seria dla osób poszukujących romansu, który jest na pierwszym planie w powieści. Jest tu mowa o miłości, ale jest to bardzo subtelny wątek i raczej przegrywa z tymi wszystkimi przygodami głównej bohaterki. Nie dajcie się zwieść temu, ponieważ ja, mimo, że zazwyczaj gustuje w takich romansidłach to pokochałam tą książkę i coś czuję, iż będę do niej od czasu do czasu wracać. 

Świetnie nadaje się na poprawę humoru, momentami nie mogłam się przestać śmiać i już brzuch mnie zaczynał od tego boleć, ale to dobrze, ponieważ czasami każdy potrzebuje czegoś takiego. Bardzo przystępnie napisana, czyta się w mgnieniu oka i dosłownie jednym tchem. Poza tym świetny świat przedstawiony jak i bohaterowie, którzy dodają uroku historii. 

Główna bohaterka to taka wredna, pewna siebie dziewczyna, które tak bardzo lubię w książkach. No, bo powiedzcie, co to za frajda czytać książkę, w której bohaterka jest taka rozlazła, niezdecydowana i bez osobowości? Takie niedające sobie w kaszę dmuchać są o niebo lepsze. Dodatkowo Wohla nie jest w stanie usiedzieć w miejscu, a już tym bardziej nie lubi stosować się do wytycznych kogokolwiek, a to skutkuje masą zaskakujących przygód.

Wiadomo pakować się w kłopoty i przeżywać przygody bez kompanii druhów to nie przystoi. Jest tam cała ferajna, która często towarzyszy naszej bohaterce. Niestety, i nad tym niezmiernie ubolewam, nie jest tego wystarczająco. Natomiast dużo "czasu" poświęcone jest Lenowi. Jest on uzupełnieniem Wohli i dogadują się świetnie. Nadaje to realizmu powieści, ponieważ ich relacja jest bardzo realna. 

Tak mówiąc ogólnie to książka bazuje na kilku dość popularnych stereotypach jak i przesądach. Niby nigdzie nic na ten temat nie piszę, ale można się bardzo prosto domyślić. Dużo jest też stereotypów o wampirach i innych stworzeniach nocy. Pomysł sam w sobie jest świetny, a jego wykonanie bardzo staranne. 

Bardzo mi się podoba taki miszmasz, jeśli chodzi o postacie, ponieważ występuje tutaj ogromny wachlarz od wampirów przez czarownice, trole, elfy, smoki po duchy i masę innych potworów. Nie uświadczysz tutaj śmiertelnie nudnych i przydługich opisów, cały czas coś się dzieje. Wszystkie ważne informacje są umiejętnie wplecione pomiędzy wydarzenia i dialogi. Poza tym te zakończenia, po prostu oszaleć można. Uwierzcie mi nie da się nie sięgnąć po następną część, po prostu nie jest to możliwe. Jeśli chodzi o wielkie zakończenie całej serii to jest ono trochę przewidywalne, ja to początkowo myślałam, że jednak to skończy się inaczej, ale i tak bardzo je lubię, ponieważ nie pozostawia po sobie takiego wrażenia, iż autorka czegoś zapomniała wytłumaczyć bądź zostawiła sobie taką małą uchyloną furtkę, aby w razie, czego móc napisać kolejną część.

To tak podsumowując, według mnie dobrą książkę można poznać po tym, że mimo braku czasu i tak ją przeczytasz, nie mogąc się od niej oderwać. Taką właśnie lekturą była dla mnie ta seria, póki, co jest to jedna z moich ulubionych serii, zawsze poprawia mi humor. Z całego serca polecam!


Recenzja bierze udział w Wyzwaniu Czytam Fantastykę, Czytamy polecane książki, "Pod hasłem".

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. I to jak najszybciej :)

      Usuń
    2. wszyscy chwalą, chyba sama sobie sprawię prezent:) i ten przydomek W.Redna genialnie brzmi :D

      Usuń
  2. Przeczytałam całą serię jednym tchem i nie mogłam się oderwać. Również należy do moich ulubionych, kojarzy mi się z serią "Ola i Otto" pani Rudej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie podobna, ale nie do końca i to jest właśnie fajne :)

      Usuń
  3. Na razie znam tylko pierwszy tom, ale już po nim jestem zachwycona W. Redną :D Już nie mogę się doczekać kolejnych przygód :) Całe szczęście cała seria czeka już sobie grzecznie na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to nie mam całej serii na półce i żałuję, ale na czytniku może wkrótce będzie :)

      Usuń
  4. Słyszałam kiedyś o tych książkach i pół roku temu chciałam je już nawet kupić ale się wstrzymałam od tego. Po Twojej recenzji żałuję tego. I jeszcze oceniłaś to na maxa. Ach... Jeszcze do tego wrócę. Jestem tego pewna.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi z tego powodu ogromnie miło i postaram się na niego odpowiedzieć.

Reklama