26.06.2013

Recenzja: "Goliat" - Scott Westerfield

Tytuł: Goliat
Autor: Scott Westerfield
Wydawnictwo: Rebis Dom Wydawniczy  

Liczba stron: 496
Data wydania: kwiecień 2012
Ocena: 6/10


Opis: W alternatywnej przeszłości w Europie wybuchła wojna. Mocarstwa pod przywództwem Niemiec stworzyły armię potężnych bojowych maszyn. Ich przeciwnikami są angielscy darwiniści i wyhodowane przez nich niezwykłe żywe organizmy. Konflikt się rozwija, a przeciwnicy rywalizują o wpływy w kolejnych państwach, usiłując przeciągnąć je na swoją stronę.

Lewiatan opuścił ogarnięty rewolucją Konstantynopol i skierował się na wschód, by bronić brytyjskich interesów w Azji. Jednak nad Syberią na prośbę cara załoga wykonuje szczególną misję – z centrum zdewastowanego obszaru ratuje niezwykłego naukowca. Nikola Tesla szybko oznajmia, że ma potężną broń zdolną zakończyć Wielką Wojnę. I daje pokaz jej możliwości.

Nie wiedząc, którą stronę konfliktu genialny wynalazca w końcu poprze, Alek, prawowity następca tronu Austro-Wegier, myśli o swych rodakach. Ale musi też nieść brzemię dopiero co odkrytej tajemnicy Deryn Sharp... a w zasadzie dwóch tajemnic. Od jego decyzji zależeć będzie nie tylko bieg historii, ale też przyszłość pięknego uczucia.

Zawsze przed przeczytaniem ostatniej części jakiejś serii zastanawiam się czy autorowi udało się utrzymać poziom poprzednich części jak również dodać coś co by wyróżniało ją spośród reszty. Patrząc na poprzednie prace autor jest znany z bardzo dramatycznych zakończeń, niekoniecznie szczęśliwych. Z tego powodu byłam trochę zawiedziona, ponieważ zakończenie nie spełniło moich oczekiwań, na prawdę miałam nadzieję na coś ździebko odmiennego. Co prawda po tym jak toczyła się fabuła można by wywnioskować, iż seria zakończy się szczęśliwie. Jak to się mówi, nie można mieć wszystkiego.

Książki kończące serię są swoistym podsumowaniem, w tym wypadku jest to prawdą. Przez cały cykl obserwowaliśmy zmiany wewnętrzne bohaterów i w tym tomie możemy podziwiać efekty końcowe tych przemian. Dużym plusem jest tutaj wartka akcja prawie przez całą lekturę co skutkuje brakiem problemów z przebrnięciem przez tekst. Dodatkowo można powiedzieć, że jest więcej niespodziewanych zwrotów akcji niż w poprzednich częściach.

Muszę jeszcze wspomnieć o jednym wątku, a mianowicie romantycznym. Jeśli ktoś się nastawia, iż będzie to wątek dominujący to od razu mogę zapewnić, że bardzo się przeliczy. Owszem w tej części jest nawiązanie do tematu, ale tak poza tym to jest on potraktowany po macoszemu. W poprzednich częściach tych odniesień jest nawet mniej niż tutaj.

Podsumowując, jak na zakończenie serii jest to dość przyzwoita książka. Czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Muszę powiedzieć, iż ta lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, że jednak ta seria jest dla czytelników ciut młodszych ode mnie, co nie znaczy, że osobom starszym na pewno nie będzie się podobać. Jeśli chodzi o rekomendacje to tak jak już mówiłam, książka powinna pasować młodszym czytelnikom, jak również osobom zainteresowanym tym gatunkiem książek.

Czy wy też przed przeczytaniem ostatniej części zastanawiacie się jak to wszystko się potoczy? A może również macie swoje nadzieje jak powinno się wszystko rozegrać?


 
Recenzja bierze udział w  Wyzwaniu Czytam Fantastykę.

23.06.2013

Recenzja: "Behemot" - Scott Westerfield


Tytuł: Behemot
Autor: Scott Westerfield
Wydawnictwo: Rebis Dom Wydawniczy  

Liczba stron: 464
Data wydania: wrzesień 2011
Ocena: 6/10


Opis: W alternatywnej przeszłości w Europie wybuchła wojna. Mocarstwa pod przywództwem Niemiec stworzyły armię potężnych bojowych maszyn. Ich przeciwnikami są angielscy darwiniści i wyhodowane przez nich niezwykłe żywe organizmy. Konflikt się rozwija, a przeciwnicy rywalizują o wpływy w kolejnych państwach, usiłując przeciągnąć je na swoją stronę.

Lewiatan cudem uszedł ze starcia z Niemcami i zmierza teraz z tajną misją do Konstantynopola. Deryn Sharp, dziewczyna, która podstępem dostała się do brytyjskich Sił Powietrznych, zaprzyjaźnia się coraz bardziej z przebywającym na jego pokładzie Aleksandrem, synem zamordowanego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Jednak odkąd Wielka Brytania i Austro-Węgry znalazły się w stanie wojny, chłopak jest w jeszcze większym niebezpieczeństwie. Brawurowa ucieczka w Konstantynopolu nie zapewnia mu bynajmniej spokoju. Przeciwnie - rzuca go w sam środek politycznych rozgrywek o wpływy w Imperium Osmańskim. Niemcy przekazali Turkom okręty i technologie, Brytyjczycy oferują Lewiatana. Szalę może przechylić tylko owoc tajnego brytyjskiego projektu wojskowego, stworzenie straszniejsze niż wszystkie dotychczasowe – behemot...


Książka jest na poziomie poprzedniej części. W miarę przewidywalna, ale jakoś nie przywiązywałam do tego wielkiej wagi, co jest dość dziwne, ponieważ zazwyczaj jest to dla mnie poważnie rażące. Kolejne podobieństwo do pierwszej części to mój problem z wciągnięciem się w fabułę, musiałam przeczytać chyba ponad 100-150 stron, aby dotrzeć do momentu, w którym w miarę byłam w stanie czytać bez odkładania na bok lektury. Poza tym nie była ona jakaś bardzo wciągająca. Minusem w tej części okazały się być obrazki, które tak poprzednio zachwalałam. Niestety teraz odwracały moją uwagę od tekstu oraz niszczyły moje wyobrażenie na temat wszystkiego.

Najbardziej ciekawym aspektem fabuły jest nowy "bohater”, jeśli można to tak nazwać. Bardzo mnie on zaciekawił i muszę przyznać, że dzięki niemu chciałam dalej czytać :). Pojawienie się go było dla mnie miłym zaskoczeniem i wzbudziło ciekawość jak wpłynie na fabułę, wydarzenia jak również dotychczasowych bohaterów książki. Kolejnym pozytywną niespodzianką jest zakończenie, w którym dominowała wartka akcja oraz ciekawe zdarzenia. Ogólnie książkę czytało się w miarę szybko i przyjemnie. Nie powiedziałabym, że jakoś ogromnie mi się podobała, ale była okej.

Podsumowując, uważam, iż książka będzie się nadawała dla młodszych czytelników jak i trochę starszych, a poza tym dla osób zainteresowanych tym tematem. Nie mniej jednak dużo bardziej podobała mi się seria "Brzydcy" tego autora. Sądzę, że książka idealnie nadawałaby się jako lekki, interesujący przerywnik pomiędzy cięższymi lekturami, ale jakoś nie zachwyciła mnie aż tak.

Spotkaliście się może z twórczością tego autora? Podobała się wam? A może zetknęliście się z tą serią?


Recenzja bierze udział w  Wyzwaniu Czytam Fantastykę.

20.06.2013

HIGH FIVE #3 Moje ulubione książki / cykle fantastyczne

HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku, z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami.

Dołączyć możecie tutaj.



Jak zawsze książki/cykle będą w przypadkowej kolejności :D

 

1. "Bractwo Czarnego Sztyletu" - J.R. Ward


To była pierwsza seria dla dorosłych, jaką przeczytałam. Dzięki niej wciągnęłam się w czytanie książek również dla dorosłych a nie kolejnych młodzieżowych paranormal romance, które w tamtym czasie mi się już trochę przejadły. Szkoda, że w Polsce nie zostanie wydana do końca - póki co. Jak mi się uda to spróbuje przeczytać resztę tomów po angielsku.












 

2. "Hobbit, czyli tam i z powrotem" -

Muszę wam powiedzieć, że najpierw zobaczyłam film, a dopiero później przeczytałam książkę. Tak wiem to nie w tą stronę, ale szczerze to do niedawna miałam wrażenie, nie mam pojęcia kto/co je u mnie wywołało, że książki tego autora nie spodobają mi się. A jest wręcz przeciwnie. Bardzo mi się podobała i strasznie mnie wciągnęła. Teraz jeszcze w kolejce czeka "Władca pierścieni", ale to w dalszej przyszłości :).










3. Trylogia "Niezgodna", "Zbuntowana" - Veronica Roth

Tak wiem ostatnia część jeszcze nie została wydana nawet w USA, ale mam przeczucie, że i tak bardzo ją polubię. Jest to dość nowe odkrycie, przynajmniej dla mnie, a pierwsza część zimowała u mnie na półce z pół roku. Nie mniej jednak jestem niezmiernie zadowolona, iż zdołałam ją przeczytać.










 
  4. "Wizje w mroku" - L.J. Smith

Jest to książka mojej ulubionej autorki i nie jest jedyną jej książką/serią, którą wspominam bardzo dobrze. Oprócz "Pamiętników Wampirów" lubię wszystkie jej książki. Natomiast ta najbardziej zapadła mi w pamięć i wiem, że na pewno przeczytam ją jeszcze raz, tak mnie wciągnęła ta historia. Dodatkowo jest to najbardziej zniszczona książka na mojej półce, ponieważ gdy wzięłam ją na wakacje oprócz mnie czytały ją jeszcze 3 osoby i też ją miło wspominają.












 5. "Dary Anioła" - Cassandra Clare

Jest to przypadkowe odkrycie, które przerodziło się w długo falowe zaciekawienie. Nie mogę się doczekać kolejnej części, jak również ostatniej części z drugiej serii autorki. Już dawno wciągnęłam się w świat Nocnych Łowców i póki co jeszcze się nie zawiodłam. Autorka ma talent do pisania wciągających lektur. Dodatkowo już w sierpniu do kin ma wejść ekranizacja pierwszej części!








Co sądzicie o książkach? Czytaliście? A może w ogóle nie zgadzacie się z moimi wyborami?




17.06.2013

Recenzja: "Księga Wszystkich Dusz. Powrót" - Deborah Harkness

Chciałam poinformować, iż z powodu czasochłonności pisania recenzji w 2 językach od tej pory będę pisała tylko po polsku. Możliwe, że jeśli będę miała więcej czasu po okresie wakacyjnym wrócę do pisania po polsku jak i po angielsku.
I wanted to inform you that due to time consumption of writing in 2 languages from now on I will be writing just in Polish. It is possible that after holiday season I will have more time and I will go back to writing in Polish as well as in English.



Tytuł: Księga Wszystkich Dusz. Powrót
Autor: Deborah Harkness
Wydawnictwo: Amber 

Liczba stron: 400
Data wydania: marzec 2013
Ocena: 6/10



Opis:
Diana Bishop, młoda doktor historii z potężnej czarnoksięskiej rodziny, i Matthew Clairmont, fascynujący i nieśmiertelny naukowiec, połączeni wielkim zakazanym uczuciem rozpoczęli walkę o niebezpieczną tajemnicę, która zmieni świat. Idąc tropem zaginionej zaklętej księgi, której szukają wszystkie magiczne rasy, przenieśli się w czasie do elżbietańskiego Londynu i rozdzieranej krwawą wojną religijną Francji. Teraz, żeby odnaleźć manuskrypt Ashmole 782, wyruszają w jeszcze dalszą i jeszcze bardziej ryzykowną wędrówkę – do XVI-wiecznej Pragi. Tam, na cesarskim dworze, staną wobec zaskakującego żądania i ściągną na siebie gniew królowej Anglii. A Diana pozna wreszcie szokującą prawdę o swoim ukochanym.
Lecz czeka ich jeszcze najbardziej niebezpieczna podróż – powrót…


Książka mi się podobała, ale muszę przyznać, że poprzednie części były ciekawsze. Dodatkowo początkowo myślałam, iż jest to ostatnia część serii i z tego powodu byłam strasznie zawiedziona zakończeniem, po czym sprawdziłam sobie wszystko na internecie i okazało się, że to jest trylogia, przynajmniej za granicą, u nas podzielili każdą z części na 2. Muszę tu wtrącić, iż nie przepadam za takim zabiegiem, niby ma on plusy w postaci mniejszej książki, ale i tak wolałabym od razu całość, a nie dwie części. 

Jak już jesteśmy przy tym to w wypadku tej części nie było to dobrym posunięciem. Ta część sama w sobie jest miejscami monotonna i brakuje w niej akcji. Poza tym zakończenie jest takie mało rozbudzające ciekawość czytelnika. Jak bywa, że mam problem, aby od razu nie zabrać się za kolejną część po inteligentnie i zgrabnie napisanym zakończeniu, tak tutaj brakuje mi tego, a jeśli dobrze pamiętam w poprzednich częściach właśnie takie rozbudzające ciekawość było. 

Większość wątków z poprzednich książek zostało tutaj wytłumaczonych i zakończonych, natomiast niewiele nowych wprowadzonych, co zmusza mnie do myślenia czy autorka wymyśli coś ciekawego do ostatniej części, a może jednak nie uda jej się to i nie będzie za fajnie ją czytać. Bohaterów w miarę lubię, co prawda chyba bardziej Dianę niż Matthew, który nota bene momentami potwornie mnie irytuje. 

Podsumowując, jak dla mnie to ta część mogłaby spokojnie uchodzić za ostatnią w serii. Mam wrażenie, że jest tu zawarta konkluzja, podsumowanie, jakiego oczekuje się od książki zamykającej serię. Nie mniej jednak lektura była ciekawa i przyjemna, no i na pewno nie była typowym paranormal romance. Polecam ją każdemu, kto przeczytał poprzednie części oraz osobom zainteresowanym świeżym podejściem do czarów.


Czytaliście tą książkę? Podobała się wam? Co o niej sądzicie?


10.06.2013

Ogłoszenie Announcement



Przychodzę do was dzisiaj z wyjaśnieniami, dlaczego tak długo nie było żadnej recenzji na blogu. Chciałam na prawdę chciałam jakąś napisać, ale podczas długiego weekendu byłam poza Polską i nie miałam okazji ani dostępu do internetu na tyle, aby napisać coś sensownego. Następnie nauczyciele w szkole przypomnieli sobie, że niedługo trzeba wystawić oceny i jakoś tak wyskoczyło kilka sprawdzianów. Natomiast w tym tygodniu czeka mnie ważny egzamin językowy, do którego się przygotowuje. Z tego powodu z przykrością oznajmiam, iż prawdopodobnie do końca tygodnia nie pojawi się żadna nowa recenzja. Za co najmocniej przepraszam, niestety zmusiły mnie do tego okoliczności.
Mam nadzieję, że zrozumiecie.



I'm coming to you with an explanation why so long no posts. I wanted really wanted to write a review, but during the long weekend I was out of Poland and hadn't any chance or internet connection to write something reasonable. Then teachers suddenly remembered that in couple weeks they have to grade us so some tests came into the picture. Moreover this week I'm taking a language exam I have been preparing for. Because of this with great pain I'm announcing that it is probable that there won't be any new review till the end of this week. I'm really sorry but it's due to circumstances.
I hope you'll understand.

3.06.2013

Bloglovin

Ostatnio na kilku blogach pojawiła się notka, że można je obserwować na bloglovin'. Jednym z powodów
tego małego zamieszania jest informacja o zmianach w google, a mianowicie zniknięciu GoogleReader. Sama nie wiem, co o tym myśleć, ale nad założenie konta na bloglovin' zastanawiałam się już jakiś czas i stwierdziłam, iż teraz jest ku temu idealna okazja.


Tak więc od dzisiaj możecie mnie obserwować również przez bloglovin'.
Wystarczy kliknąć w powyższy link, obrazek w notce albo obrazek w panelu po prawej :)


Recently on couple of blogs I have noticed posts that you can now follow them on bloglovin'. One of the reasons for this little fuss is information about disappearance of GoogleReader. I don't know what to think about this but I was thinking about creating an account on bloglovin' for some time now. So I decided now it is the perfect opportunity to do so.


From now on you can also follow me on bloglovin'.
All you need to do is to click the link above, picture in this post or picture in the right panel.