22.02.2014

Recenzja: "Złodziej dusz" - Aneta Jadowska

Tytuł: Złodziej dusz
Autor: Aneta Jadowska
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Liczba stron: 352
Data wydania: lipiec 2013
Ocena: 8/10


Opis: "Break on through (To the other side)”. Nie ma czasu na pierdoły. Oto Dora Wilk – policjantka i wiedźma w jednym. Do obu stron osobowości podchodzi śmiertelnie poważnie, przez co ma ręce pełne roboty i podwójną porcję kłopotów. W Toruniu w dziwnych okolicznościach ginie staruszka. W alternatywnych miastach giną magiczni i to Dorę wybrano, by rozwikłała zagadkę.Razem z ekipą do zadań specjalnych: aniołem i diabłem wkracza do akcji. Jedno jest pewne – nie będzie grać zgodnie z regułami. Stado nadprzyrodzonych, morderstwa i śledztwo – to zdecydowanie nie jest kolejne love story.


Wiecie jak to jest z opiniami o książkach. Każdy ma swoją i często są to sprzeczne opinie. O tej pozycji czytałam i dobre i złe recenzje, ale koniec końców, po tym jak koleżanka mi ją pożyczyła z rekomendacją doszłam do wniosku, że czemu by nie dać jej szansy. I tym sposobem mozolnie, ale ciągle zaczynam się przekonywać do polskich autorów.

Muszę powiedzieć, iż jestem dość pozytywnie zaskoczona tym jak bardzo spodobała mi się książka. Bardzo przyjemna i w miarę szybka do przeczytania lektura, która mimo wszystko była niezmiernie wciągająca. Jak siadłam, aby ją przeczytać tak już nie mogłam się oderwać od niej. Po prostu musiałam wiedzieć, co będzie dalej.

Jeśli chodzi o bohaterów to dosłownie cud, miód i orzeszki. A tak serio to parą moich ulubionych bohaterów jest Dora i Miron. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest para w sensie romantycznym, przynajmniej póki co. Dora to żadna tam grzeczna dziewczynka, tylko pewna siebie i pyskata kobieta, która z pewnością potrafi o siebie zadbać. Tutaj ubolewam tylko nad jednym, a mianowicie brakiem bardziej szczegółowych opisów bohaterów. Zwłaszcza tego jak wyglądają. Cechy charakteru to jeszcze można wywnioskować z zachowania, ale wyglądu to niezbyt. Tutaj najbardziej "ucierpiała" postać Dory, jakoś tak mężczyźni są lepiej opisani. Standardowo główna bohaterka jest magnesem na kłopoty, no, bo jakby mogło być inaczej. Dzięki temu ta książka jest tak ciekawa.

No to jeszcze został nam Miron. Tak szczerze to jest tak przystojny, że mogłabym go spokojnie schrupać. Pewnie już podejrzewacie, iż to taki typowy niegrzeczny chłopiec, za jakimi ja przepadam. Poza tym uwielbiam jego sarkastyczne komentarze oraz relacje z Dorą. Poza tym sądzę, że dobór bohaterów jest dość ironiczny, ale sprawdza się on świetnie. No, bo kto by wybrał na głównych bohaterów wiedźmę, a do tego wysoko postawionych diabła i anioła?

Dodatkowo, dla mnie dużym plusem jest brak ckliwej historii miłosnej. Natomiast jest tutaj dużo erotyzmu i podtekstów, ale mi to nie przeszkadza. Od czasu do czasu miło przeczytać taką książkę. Co prawda powtarza się tutaj wzór z innych książek, ale nie jest on tak bardzo nachalny, że początkowo nawet go nie zauważyłam. W żadnym wypadku on nie przeszkadza.

Jeśli chodzi o fabułę to jest porządnie zbudowana, napięcie narasta powoli, a akcja jest w miarę wartka. Lektura jest nieprzewidywalna i to bardzo. Nie spodziewałam się tego, co nastąpiło. No i nie mogę zapomnieć o kolejnym minusie, a mianowicie brakuje mi szczegółów na temat świata przedstawionego. Po prostu wydaje się on czasami taki płaski i nierealny. Przydałoby się też trochę więcej wyjaśnień, co z czego się wzięło. Wtedy dużo więcej rzeczy miałoby sens.

Podsumowując, ja wręcz nie mogę się doczekać, co wydarzy się dalej i mimo, iż widzę kilka minusów, to uważam, że książka jest warta uwagi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to jak bardzo nasz rynek książkowy jest "zapchany" książkami zagranicznych autorów i jak trudno jest się polskim autorom wybić, nieważne jak dobrzy są. Także polecam zapoznanie się z tą pozycją.



4 komentarze:

  1. Muszę w końcu dorwać tą serię, chyba już rok nosze się z zamiarem lektury książek pani Jadowskiej :) A autorkę bardzo lubię, bo miałam przyjemność uczestniczyć w wykłądzie o urban fantasy i odebrałam panią Anetę jako bardzo sympatyczną, otwartą i ciekawą osobę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ci zazdroszczę, że uczestniczyłaś w wykładzie. Z chęcią bym wzięłam udział w czymś takim :)

      Usuń
  2. Z autorami polskimi, którzy celują w fantastykę, jest bardzo różnie. Niekiedy efekty są przerażające, czasem jednak powstaje z tego całkiem fajna lektura.
    Akurat o tej autorce nie słyszałem, ale przy nadarzającej się wizycie w bibliotece postaram się poszukać książek opatrzonych jej nazwiskiem.
    Pozdrawiam!
    Gnom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu się z tobą zgodzę, z tego powodu zazwyczaj jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o polskich autorów.

      Usuń

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi z tego powodu ogromnie miło i postaram się na niego odpowiedzieć.