15.02.2014

Recenzja: "Magia indygo" - Richelle Mead

Tytuł: Magia indygo
Autor:Richelle Mead
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Liczba stron: 416
Data wydania: wrzesień 2013
Ocena: 8/10



Opis:
Główna bohaterka Sydney nie potrafi wybrać między naukami alchemików, a tym, co podpowiada jej własna intuicja, doświadczenie i... serce. Zżyta z podopiecznymi z Palm Springs nie potrafi spojrzeć na swoich przyjaciół jak na wynaturzone i złe istoty. Szczególnie, gdy jeden z nich posiadł jej serce, a ona nie potrafi przestać o nim myśleć. Mimo iż wie, że ich związek z Adrianem nie jest możliwy i z góry skazany na porażkę, to nawet sama przed sobą nie może zaprzeczyć, jak się czuje, gdy jest blisko niej. Na domiar złego uczennicom pobliskiego college’u zagraża wyjątkowo potężna czarownica. Jeśli Sydney w porę nie opanuje zaklęć obronnych, sama może paść jej ofiarą. Jakby tego było mało, pojawia się zaginiony i tajemniczy rebeliant Marcus, który opuścił szeregi alchemików. Twierdzi, że zwierzchnicy Sydney mają konszachty z wojownikami światła. Dziewczyna musi rozpocząć śledztwo…


Jak pewnie wszyscy pamiętacie poprzednia część mnie nie zachwyciła, wcale a wcale. Z tego też powodu nie liczyłam na coś świetnego, a raczej przeciętnego i muszę stwierdzić, że jednak byłam w błędzie. Ten tom jest dużo lepszy niż poprzedni i z tego jestem ogromnie zadowolona, ponieważ jeśli był by na poziome poprzedniego to byłoby mniej prawdopodobne, iż sięgnę po następne części.

Działo się dużo więcej i były to interesujące wydarzenia, które nie nudziły czytelnika zbędnymi informacjami. Autorka wprowadziła kilka nowych wątków, których szczerze powiedziawszy to się kompletnie nie spodziewałam. Na pewno występuje tutaj pewien dreszczyk emocji przy czytaniu, bo nie wszystko jest takie pozytywne, jakby się wydawało.

Muszę wam powiedzieć, że doczekałam się tego, co podejrzewałam, jako bardzo możliwe, a i tak było to dla mnie nie małym zaskoczeniem, ponieważ autorka ma tendencję do przeciągania niektórych wydarzeń w czasie, aby doprowadzić czytelnika do tak zwanego szału.

Najbardziej zaskakującym elementem było zakończenie i tutaj bardzo się zdziwiłam, kiedy dowiedziałam się, że będą jeszcze kolejne 3 części w tej serii, bo ten koniec wyglądał mi na ostateczne zakończenie. No przynajmniej do pewnego momentu. Mam wrażenie, że zapowiada się powtórka "Akademii wampirów", zwłaszcza pod kątem tego, przez co bohaterowie będą musieli przebrnąć, aby jednak mieć swój szczęśliwy koniec, no chyba, że i tu autorka nas zaskoczy i nie będzie szczęśliwego zakończenia.

Ogólnie póki, co, chyba jednak bardziej wolałam "Akademię wampirów" tej autorki, ale mam wielką nadzieję, iż jeszcze wszystko się zmieni, a ta seria będzie coraz lepsza, bardziej wciągająca i zaskakująca. Póki, co mam dość mieszane uczucia, co do niej.

8 komentarzy:

  1. A ja właśnie jestem na AW tom 3 :) słyszałam, że książki o Sydney jakoś się łączą z AW :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to już dawno przeczytałam tamtą serię :) Owszem łączą się, występują w niej postacie z AW i w sumie to się dzieje po wydarzeniach z AW :)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tomem pierwszym, ale najpierw i tak chcę najpierw zapoznać się z całą serią "Akademia wampirów" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobra decyzja, bo jak już mówiłam wcześniej wydarzenia dzieją się po całej AW i jak zaczęłabyś teraz czytać kroniki krwi to po prostu byłby to dla ciebie jeden wielki spojler.

      Usuń
  3. Właśnie trafiłam na Twojego bloga przez wywiad na endlessbooks i, Matko Boska, jak mi się tu podoba!
    Sama zrobiłaś szablon? Śliczny :)
    I czytałam, że lubisz książki w oryginalnym jeżyku. zazdroszczę możliwości czytania w oryginale, mam na to wielka ochotę. Ale niestety z angielskiego jestem kiepska i szkoda mi wydawać 30 zł na książkę, której przeczytać ni będe w stanie. Może gdyby były tańsze...
    No i bardzo bym chciała, aby pojawiła się nowa vlogerka :) Też nagrywam, ale czuję się jakoś tak samotnie. Oglądam tych amerykańskich booktuberów, i chciałabym czasem coś z kimś nagrać, a wszyscy w Polsce to albo nie nagrywają, albo nagrywają jakoś tak smutno i nudno...
    Obserwuję ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, nie zrobiłam go sama to przekraczało moje możliwości informatyczne :)
      Powiem ci, że jeśli chcesz zacząć czytać w oryginale to może spróbuj na http://www.bookdepository.com/, tam są książki często tańsze i mają darmową wysyłkę do polski.
      Powiem ci, że mnie zaintrygowałaś. Muszę sobie zobaczyć twoje filmiki. Ja też oglądam amerykańskich booktuberów i coraz bardziej ciągnie mnie do nagrywania filmików, póki co to raczej plany na przyszłość :) Ale może coś z tego wyjdzie.

      Usuń
  4. Autorka, którą bardzo lubię za Melancholię sukuba:D Koniecznie musze poznać coś jej innego jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serię o sukubie też czytałam i też lubię :)

      Usuń

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi z tego powodu ogromnie miło i postaram się na niego odpowiedzieć.