20.07.2013

Recenzja: "Złota lilia" - Richelle Mead

 Obiecałam sobie, że postaram się blogować w miarę regularnie i nawet mi to wychodziło, dopóki nie zaczęłam pracować i uczyć się do egzaminu na prawo jazdy. To tu się zaczęły schody, po prostu zbrakło mi dnia na wszystko co chciałam zrobić. Mam nadzieję, że teraz to będzie bardziej do ogarnięcia i spokojnie będę nadal pisać recenzje regularnie.  

P.S. Chciałabym wszystkim serdecznie podziękować za oddanie głosu w ankiecie :)


Tytuł: Złota lilia
Autor: Richelle Mead
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Liczba stron: 432
Data wydania: luty 2013
Ocena: 7/10


Opis: Sydney sądziła, że zaprowadziła względny spokój w Palm Springs. Jednak gdy ma się pod opieką morojską księżniczkę i jej nieumarłych przyjaciół, nic nie jest proste. Zwłaszcza że do alchemiczki dołącza również Dymitr Bielikow. Adrian nie jest tym zachwycony. Nie przepuszcza też żadnej okazji, by dogryźć Braydenowi, który wydaje się wręcz stworzony dla Sydney.
 Dziewczyna ma jednak większy kłopot. Nauczycielka pod pozorem pracy semestralnej nakłania ją do eksperymentowania z magią. A posługiwanie się czarami jest wbrew wszelkim zasadom, jakie jej wpojono. Poza tym Sydney nie wie, na jaką zażyłość może sobie pozwolić względem nowych przyjaciół, a szczególnie Adriana. Komu powinna zaufać – zwierzchnikom czy własnemu sercu?

Hmm. Od czego by tu zacząć. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że poprzednia seria tej autorki bardziej mi się podobała. Czegoś mi tutaj brakuje, aby książka była zachwycająca. Nie zrozumcie mnie źle, książka jest ciekawa i przyjemnie się ją czyta, ale nie powala. Momentami rozśmiesza, ale też zaskakuje.

Na pewno dużym plusem jest obecność bohaterów z poprzedniej serii, ponieważ są oni w pewnym sensie bardziej realni, w końcu autorka miała duuuuuuuuuużo czasu na ich dopracowanie. Najbardziej polubiłam główną bohaterkę, z powodu jej ciekawej osobowości, nieprzeciętnej inteligencji jak i nie obycia w kwestiach w sprawach uczuciowych.

Bardzo przyjemnie czytało się o jej zmaganiach z sympatią do wampirów, pomimo, iż od małego wpajano jej co innego. Możemy zaobserwować, podczas czytania, subtelne zmiany jakie zachodzą w bohaterce. Dojrzewa do myśli, że może to czego została nauczona wcale nie musi być prawdą i w między czasie próbuje sobie poradzić z myślą, iż może jednak wampiry nie są takie złe jak je malują.

Na zakończenie dodam, że końcówka książki była nie tyle przewidywalna o ile wręcz wyczekiwana przeze mnie. Miałam wrażenie, że autorka przez całą poprzednią cześć jak również większość tej przygotowywała grunt, aby zaprezentować na TO wydarzenie. Podczas czytania miałam cichą nadzieję, iż taki obrót spraw zostanie wprowadzony do fabuły.

Podsumowując, lekturę czytało się lekko i przyjemnie, a zmagania głównej bohaterki są idealnym materiałem do odciągnięcia swoich myśli od codziennych kłopotów, momentami są na prawdę niezmiernie śmieszne. Nie jest to książka wybitna, ale nie jest też totalnym gniotem. Sądzę, że utrzymuje się ona na przeciętnym poziomie i spodoba się osobom lubiącym takiego typu książki.


7 komentarzy:

  1. Witaj :)
    Czytałam całą serię Akademii Wampirów, więc i po tę serię w swoim czasie sięgnę :)
    PS> recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej ksiażki autorki. Odpuszczę ją sobie, bo wampiry już trochę mi się znudziły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, jakby nie patrzeć teraz na rynku jest pełno książek o wampirach, ale ja chyba jeszcze nie wyczerpałam swojego limitu :)

      Usuń
  3. Na razie mam za sobą pierwszy tom serii i jestem pozytywnie nastawiona do kolejnych. Ten też pewnie wkrótce przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku nie powinnaś się zawieść na kolejnej części :)

      Usuń
  4. Nie przepadam za Mead, ale może kiedyś sięgnę po tą książkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie przepadasz i wiesz, że ta też ci się nie spodoba to nie warto, ale jeśli jest możliwość nawet tycia, iż jednak ją polubisz to, że tak powiem go for it :)

      Usuń

Jeśli odwiedzasz mojego bloga to pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi z tego powodu ogromnie miło i postaram się na niego odpowiedzieć.